Na ten trening czekałem najbardziej – pamiętam, że czasówka rok temu wywołała mnóstwo emocji. Liczyłem, że teraz będzie podobnie i nie pomyliłem się!

Spotkaliśmy się o 10:15 na Rondzie Starzyńskiego. Pora wczesna, ale ze względu na zmianę czasu prawie nie było spóźnialskich. Ruszyliśmy lepszym tempem niż poprzednio drogą techniczną PKP. Dość szybko dotarliśmy nad Kanał Żerański i fajną szutrową ścieżką zbliżaliśmy się do Aleksandrowa, gdzie miała rozegrać się walka z czasem na pętli o długości 3,7 km. Pogoda kolejny raz nam dopisała, mimo tego że w niektórych prognozach zapowiadano deszcz.


Coachu i Jarek na drodze technicznej PKP


Nawet Thor Hushovd przyjechał do nas z Norwegii :)

Podczas oględzin trasy, z którą zaraz mieliśmy się zmierzyć, z lekkim zdziwieniem mijaliśmy samochód leżący na boku i tarasujący przejazd. Oznaczało to, że kilkudziesięciometrowy fragment pokonać będziemy musieli przez pole. Więcej o tej niecodziennej sytuacji napisał Grucha na swoim blogu zonaurbana.pl – polecam. Po ustaleniu kolejności zawodników na liście startowej przystąpiliśmy do zabawy. Emocji było sporo, bo każdy chciał wypaść jak najlepiej. Żeby nie zrobił się bałagan i na trasie nie było zbyt wiele wyprzedzania, na początku ruszali teoretycznie najmocniejsi zawodnicy. W roli faworytów upatrywałem przede wszystkim Coacha i Jarka, którzy od kilku lat poświęcają sporo czasu na treningi kolarskie, a w przeszłości startowali w barwach AZS PW w zawodach narciarskich. Jednak dziś ten duet musiał uznać wyższość mojego redakcyjnego kolegi Gruchy, który wyprzedził Coacha zaledwie o 2 sekundy! Widocznie trening w Alpach oraz codzienne używanie roweru jako środka transportu potrafią zdziałać cuda! Ja po sezonie spędzonym na rehabilitacji nie miałem szans włączyć się do walki o czołowe lokaty i z radością przekazałem mistrzowski pas Gruszce.


Na trasę rusza Grucha – za sześć i pół minuty wjedzie na metę


Pełna mobilizacja Sidora przed startem


Pasio wypuszcza na trasę zawodników co 30 sekund | Grucha w żółtych płomieniach liści

No to teraz najważniejsze – tabela z wynikami. Tych, którzy chcą porównać rezultaty z zeszłym rokiem zapraszam tutaj.


Oficjalne wyniki 3,7-kilometrowej czasówki


Wszyscy uczestnicy dzisiejszego treningu


Ostatni krótki postój na ścieżce nad Wisłą

Myślę, że wszyscy, którzy dziś zjawili się na treningu mogą czuć się usatysfakcjonowani. No może poza Sidorem, który doznał bolesnej porażki z Knurkiem ;)