Niewiele brakowało, a nie pojawilibyśmy się z Żabą w Gliwicach na Rajdzie Miejskim 360°. Po tym, jak mój kompan odwołał swój udział, przez tydzień poszukiwałem zastępcy. Jak się okazało nie była to sztuka łatwa, co bardzo mnie zdziwiło. Dla mnie zeszłoroczne zawody były jednymi z najlepszych w życiu, więc myślałem, że ktoś z pocałowaniem w rękę weźmie wolne miejsce. Kiedy już miałem rzucić ręcznik i powiadomić organizatorów o zwolnieniu koszulek z numerem 1, odezwał się Żaba. „Odwołali mi targi w Katowicach w weekend – mogę jechać” – zakomunikował. No to jedziemy! Co prawda obiecywaliśmy sobie, że na kolejny rajd będziemy przygotowani znacznie lepiej, że powalczymy o lepsze miejsce, ale może być z tym ciężko. Plan jest podobny do zeszłorocznego – na etapie pieszym walczymy o zmieszczenie się w limicie czasu, a na rowerze spróbujemy nadrobić trochę strat. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zapraszam do śledzenia relacji na żywo w najbliższy weekend! Ma być zimno i mokro, ale nie będzie źle, bowiem motto organizatorów głosi: „im gorzej, tym lepiej”.
Rok temu publikowałem zdjęcie przedstawiające nas podczas treningu do etapu rowerowego. Tym razem kolejny smaczek – członkowie ZPKS „Melanż” Warszawa Praga SA w trakcie wykonywania zadania specjalnego na zgrupowaniu przygotowującym do udziału w rajdach przygodowych. Oby szlifowanie formy w ciężkim, błotnistym terenie przyniosło pozytywne efekty!